The Help

Moi znajomi (pozdrawiam Shawna;)) dobrze wiedzą, że jestem miłośniczką oscarowego blichtru i od najmłodszych lat zarywałam noc, w której odbywała się gala
w Kodak Theatre (tak, kiedyś telewizja publiczna ją transmitowała). Wstyd przyznać, ale wówczas najbardziej fascynujące wydawały mi się kreacje:) (np. niezapomniana suknia- syrena przywdziana przez przepiękną Marion Cotillard).

Nauczyłam się już nie ufać gustom członków Akademii, tym niemniej sentyment do Oscarów pozostał:)
W tym roku postanowiłam przygotować się do nich pod względem merytorycznym
i obejrzeć wszystkie nominowane dzieła (ale tylko w kategorii Najlepszy Film:)) Pozwolę sobie podzielić się z Wami refleksjami na temat tych, które już udało mi się zobaczyć. Dziś pierwszy: Służące.

Bardzo lubię klimat lat 50 i 60 , te idealne, amerykańskie miasteczka,
w których de facto nie jest tak pięknie jak się wydaje na pierwszy rzut oka.
Ten film również ogląda się całkiem przyjemnie. No właśnie. Szkopuł w tym, że zamysłem twórców była raczej chęć silnego oddziaływania na emocje, a nie serwowanie widzowi sympatycznego seansu. Oczywiście porusza on ważny temat, ale w sposób niezbyt przekonywający.
Moim zdaniem film nie wniósł nic nowego w ukazywaniu tematyki rasizmu, a chyba do tego pretendował.

Rozczarowała mnie dość prosta konstrukcja bohaterów, bardzo powierzchowne potraktowanie tematu (miałam wrażenie, że spór dotyczy przede wszystkim oddzielnej łazienki dla ciemnoskórej służby, zaś w napisanej przez bohaterkę książce najważniejszym wątkiem jest jedzenie ciasta… „z niespodzianką”, że się tak eufemistycznie wyrażę;)).

Akademia kocha takie historie, poza tym nagrodzenie tego filmu byłoby chyba w „dobrym guście”, więc nie zdziwię się jeżeli otrzyma statuetkę…nad czym ubolewam. Chyba zaczęłam mieć na starość bardzo nieczułe serduszko, bo ten film naprawdę może wzruszać i nie dziwię się osobom, które wypowiadają się o nim bardzo pozytywnie. Zaletą filmu jest dobre aktorstwo i myślę, że któraś z pań zostanie uhonorowana Oscarem (np. rewelacyjna Jessica Chastain, chociaż o wiele bardziej niż
w Służących podobała mi się w Drzewie życia, u boku Brada Pitta). O tym ostatnim filmie wypowiem się już wkrótce:) Bye!


1 comment

  1. qlodi

    Moim zdaniem film bardziej niż tematykę rasizmu pokazuje to jak okrutni potrafią być ludzie, przecież Celia też była odrzucona mimo, że była biała i bogata. Hilly pokazuje jak silny charakter może zdominować innych i bez problemu wszystkimi manipulować. No i oczywiście kwestia “zachowania twarzy”. Większość pracodawców przecież lubiła swoje służące, które były częścią ich życia, mimo to nie miały odwagi przeciwstawić się konwenansom (matka Eugenii). Myślę, że “The Help” ma duże szanse w walce o statuetki, gdyż ludzie uwielbiają takie historie, wystarczy przypomnieć sobie Foresta Gumpa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Stress