Postanowiłam ponownie sięgnąć po książkę Bruno Bettleheima i pokazać kilka aspektów jednej z najpopularniejszych baśni w interpretacji psychoanalitycznej. Królewna Śnieżka dziś oczywiście z moim bezstresowo- refleksyjnym komentarzem:D
Krew
U matki Królewny Śnieżki pragnienie posiadania dziecka łączy sie z ukłuciem w palec i pojawieniem się krwi. Symbolika jest tu dość ciekawa- kiedy kobieta jest gotowa do posiadania dziecka, musi pojawić się krew. W ten sposób baśń oswaja dziewczynkę z przyszłą menstruacją oraz krwią towarzyszącą pierwszemu zbliżeniu. Obraz ma uspokoić dziecko i zasugerować, że krwawienie jest zjawiskiem naturalnym i koniecznym, kiedy osiągniesz dojrzałość i zapragniesz potomstwa.
Biała cera Królewny wywołuje przekonanie o jej delikatności i niewinnosci. Zestawienie jej z czerwonymi jak krew ustami (w innych przekładach rumieńcami) sugeruje natomiast dualizm jej natury- z jednej strony aseksualnej, niewinnej, a z drugiej erotycznej. Jednocześnie czerwień oznacza wewnetrzne popędy, namiętności i emocje (ID), poskramiane jednak przez czystość i doskonałość bieli (superego).
Skąd ta nienawiść?
Szczęśliwe dzieciństwo Śnieżki kończy się wraz ze śmiercią matki. Macocha reprezentująca archetyp narcystyczny, ulega niechęci i zazdrości w stosunku do przybranej córki – jej dojrzewanie oznacza bowiem nieuchronność starości, a w końcu i śmierci. Macocha uosabia złą stronę matki – kontrolującą i toksyczną. Może też reprezentować nasze wewnętrzne ograniczenia, bariery, które nie pozwalają na rozwinięcie pełni możliwości.
Gdzie ci mężczyźni?
Postać Myśliwego podobnie jak w Czerwonym Kapturku staje się substytutem nieobecnego ojca. W dziecięcej wyobraźni jest on obrońcą przed bestiami – kontroluje je i poskramia. Psychoanaliza łączy go z umiejętnością panowania nad wlasnymi popędami. Dziewczynka czerpie satysfakcję, że mężczyzna udziela jej wsparcia w konflikcie z drugą kobietą.
Tymczasem Myśliwy (opiekun, obrońca) nie opowiada sie jasno po żadnej stronie- nie wypełnia wprawdzie polecenia Królowej, ale zostawia Śnieżkę w lesie na niemal pewną śmierć. Nie chce on pełnić roli przewodnika w dojrzewaniu dziewczynki. Jednocześnie opuszczenie Śnieżki przez Myśliwego zdaje się sugerować niemożność jej dalszego przeciwstawiania się wewnętrznym namiętnościom.
Macocha zgodnie z pradawnymi wierzeniami, spożywając serce dziewczyny chce wejść w posiadanie jej naturalnych przymiotów.
Teoretycznie Śnieżka wycofuje się z rywalizacji i ucieka do świata dziecięcego (krasnoludki, symbolizują bowiem wg Bettleheima zatrzymanie się na pewnym etapie, nieosiągnięcie pełni dojrzałości). Relacja królewny z nowymi znajomymi jest zatem pozbawiona jakiegokolwiek aspektu seksualnego. Całe szczęście:) .
“Jestem piękna i urocza”
Autor zauważa, że Śnieżka bynajmniej nie jest pozbawiona narcyzmu i odrobiny próżności, dlatego tak chętnie i z zainteresowaniem przyjmuje oferty przebranej macochy. Najpierw gorset, który ma wyeksponować kobiecość, potem zatruty grzebień, również służący podkreśleniu urody.
Prezenty Złej Królowej nie doprowadzają do śmierci dziewczyny, ale do jej bezwładności, uśpienia, zahamowania budzącego się erotyzmu i kobiecości. Bettleheim ładnie nazywa ten proces regresją do stanu utajenia.
W końcu Śnieżka próbuje zatrutego jabłka (owocu od zawsze symbolizującego pokusę i płciowość, tutaj znów pojawia się znacząca czerwień), traci tym samym niewinność i zapada w sen.
Na szczęście, jak to w baśniach bywa, pojawia się Książę (chyba skrywający skłonności nekrofilskie) i postanawia zabrać pięknego trupa do domu:D.
Sen w szklanej trumnie jest ostatnim etapem dojrzewania królewny. Wychodzi z okresu beztroskiego dzieciństwa i w cudowny sposób budzi się już jako młoda kobieta.
Od tej chwili Śnieżka osiaga symboliczną umiejetność łączenia czerwieni z bielą czyli harmonijną koegzystencję ID z superego.
Tutaj moja ulubiona, filmowa adaptacja tej klasycznej baśni.
A tutaj mój poprzedni wpis na temat ciemnej strony Czerwonego Kapturka:)
Dzięki za uwagę:D
Karolina | Definiuję blog
Kiedyś koleżanka próbowałam psychologicznie przetłumaczyć śpiącą królewnę i okazało się to dość przerażające… Post jak najbardziej interesujący i na pewno dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy aczkolwiek dla mnie bajka zawsze będzie bajką i nie mam sumienia obdzierać jej z magi i naiwności ;))
milex
♥