Garstka ciekawostek o kulturze wszelakiej cz.3

Macie ochotę na kilka kulturowych ciekawostek? Zapraszam 🙂

Dlaczego Brando nie przyjął Oscara?

Rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej bywają pełne niespodzianek. Jedna z nich wydarzyła się w 1973 roku, kiedy znany aktor w ramach manifestu nie pojawił się na gali. Co znaczące, był jednym z nominowanych i stawiano go w roli faworyta. Rzeczywiście, prestiżowa nagroda miała powędrować właśnie do Marlona Brando za rolę w Ojcu Chrzestnym. Aktor odmówił przyjęcia Oscara, a zamiast niego na scenie pojawiła się młoda Indianka.

Przedstawiła się jako Sacheen Littlefeather (nie mylić z Littlefinger 🙂 ) i w imieniu aktora wydała pewne oświadczenie. Otóż, nie przyjął on nagrody Akademii, aby zwrócić uwagę na niewłaściwe traktowanie rdzennych mieszkańców Ameryki oraz na kreowanie ich negatywnego obrazu w przemyśle filmowym.

Jej przemówienie spotkało się niezadowoleniem części widowni (a bardziej dosłownie: została “wybuczana”), co wymownie pokazało słuszność tezy Marlona Brando.

W cieniu genialnego brata

Siostra Mozarta- Maria Anna od dzieciństwa przejawiała wyjątkowy talent muzyczny. Podobnie jak jej młodszy o 5 lat brat potrafiła zagrać najbardziej skomplikowane utwory, a także powtórzyć choćby raz usłyszaną melodię.

Dzieciństwo spędziła na koncertowaniu z braciszkiem w wielu europejskich miastach. Wkrótce uznano ją za jeden z najwiekszych muzycznych talentów owych czasów. Stworzyła kilka autorskich kompozycji, które zachwyciły samego Wolfganga. Zawsze zresztą zachęcał on siostrę do dalszej działalności muzycznej.

Kiedy jednak dziewczyna skończyła 18 lat (a więc wg ówczesnych standardów była gotowa do małżeństwa) jej karierę muzyczną gwałtownie wstrzymano.

Powróciła do Austrii, a wkrótce została zmuszona do ślubu z dużo starszym mężczyzną, który miał już pięcioro dzieci z poprzednich związków. Nannerl (jak ją przez całe życie nazywano) nigdy już nie wystąpiła publicznie jako artystka, a jej muzyczny talent został właściwie zapomniany.

Siedemnastowieczny król selfie

Rembrandt van Rijn stworzył w ciagu swojego życia ponad 80 autoportretów. Czy wynikało to ze skłonności narcystycznych? Można wysnuć taki wniosek, bo niektórzy historycy sztuki przypisują Rembrandtowi swego rodzaju obsesję na własnym punkcie.

Jeden z najbardziej znanych badaczy twórczości tego malarza – Ernst van de Wetering przedstawił jednak bardziej wiarygodną tezę. Otóż holenderski artysta ćwiczył w ten sposób swoją technikę malarską, a studiowanie własnej fizjonomii pozwalało mu potem sprawniej portretować innych. Na pewno w czasie malowania autoportretów Rembrandt nie musiał narażać się na zniecierpliwienie swego modela.

Bonusowy mem artystyczny

Luis Monroy – Caritas Romana

Pośmieszkowałam, ale za tym obrazem skrywa się całkiem ciekawa historia. Otóż dzieło przedstawia scenę z rzymskiego więzienia, w którym córka karmi piersią konającego z głodu i pragnienia ojca. Poruszeni jej poświęceniem strażnicy w końcu uwolnili starca, wcześniej skazanego na śmierć przez zagłodzenie.

To było kilka ciekawostek kulturowych, które na dziś przygotowałam. Inne wpisy z tej serii znajdziecie tutaj. Bardzo dziękuję za odwiedziny 🙂 Do zobaczenia wkrótce!