Oto jeden z filmów, do których od lat chętnie wracam. Wątpliwość w reżyserii Johna Patricka Shanleya zdecydowanie stawia wiele znaków zapytania. Niektóre kwestie pozostają jednak bez odpowiedzi, a widz sam musi zdecydować, która wersja jest dla niego bardziej przekonująca.
Film jest adaptacją sztuki i ten teatralny klimat bywa mocno wyczuwalny. Brak rozmachu i niewiele lokacji pozwalają skupić się na innych, istotnych aspektach. Pomimo braku spektakularnych efektów film naprawdę utrzymuje widza w napięciu. Twórcy wykorzystali inne środki, budujące uczucie wyczekiwania: oparli akcję o sferę dialogową i psychologię bohaterów.
Wątpliwość a kontrast postaci
W filmie obserwujemy starcie dwóch silnych charakterów. Zakonnica (Meryl Streep) podejrzewa księdza (Philip Seymour Hoffman) o niestosowne zachowanie wobec jednego z uczniów katolickiej szkoły.
Kapłan nie wzbudzał zresztą sympatii siostry już wcześniej. Lubi on laickie piosenki, cukier, obfite posiłki i wypady z młodzieżą na biwak. To wszystko wzbudza niechęć zakonnicy, która prowadzi życie skromne, koncentrując się na duchowości, kontroli i samodyscyplinie. Czy jedynie ze względu na odmienne charaktery czuje do księdza niechęć? Czy ma ku temu bardziej racjonalne powody?
Otrzymujemy wiele argumentów zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Kiedy pojawiają się kolejne zarzuty wobec duchownego, niemal natychmiast zostają one podważone lub wytłumaczone. Jako widzowie zaczynamy się gubić i do końca nie wiemy którą trzymać stronę.
Postacie są wykreowane na zasadzie kontrastu: postępowy, otwarty i nieco zadziorny ksiądz kontra konserwatywna i zachowawcza zakonnica.
Warto zauważyć
Oprócz warstwy dosłownej, obecnej w dialogach można dostrzec także elementy metaforyczne. Moją uwagę zwróciły np. długie, lecz czyste paznokcie kapłana sugerujące umiejętność “wybielania” siebie w oczach innych.
Zastanawiać może też obecność suszonych kwiatów w jego książkach. Czy to oznaka wrażliwej natury czy może już skrywania pewnych tendencji? Oczywiście nie twierdzę, że to jasna wskazówka, ale z jakiegoś powodu właśnie taki rekwizyt wykorzystano.
Nawet ujęcia kamery pozostawiają nas w poczuciu niepewności i przynoszą tytułową “wątpliwość”. Warto zwrócić uwagę na kogo wskazuje operator, gdy w jednej z pierwszych scen padają słowa o “zrobieniu czegoś złego”. Sposób ujęcia postaci na ekranie często sugeruje ich stan emocjonalny np. poczucie wyższości, dominację lub bezbronność i niepewność.
Autorem zdjęć jest zresztą świetny Roger Deakins, pracujący też przy Skazanych na Shawshank, genialnym Labiryncie i wielu innych, dobrych filmach. Właściwy człowiek na właściwym miejscu!
Brak pewności
Wątpliwość opiera się właściwie wyłącznie na rozmowach, a cała akcja to po prostu pojedynek psychologiczny. Konfrontacja dwóch głównych postaci w jednej ze scen jest po prostu mistrzowska.
Lubię filmy które nie przynoszą jasnych rozwiązań, a ich interpretacja zależy od percepcji widza. Jeżeli nie zniechęca Was tocząca się powoli akcja, surowa kolorystyka, pewna teatralność i bardzo rozbudowane dialogi, to serdecznie polecam. Choćby dla wspaniałych aktorów i chwili refleksji po seansie. Myślę, że postawione w tytule pytanie o winę kapłana musi pozostać bez odpowiedzi.
Na blogu znajdziecie recenzje innych filmów wartych zauważania.
Jak zwykle dziękuję, że tu zaglądacie 🙂
Bozenka
Pamietam tę opowiesc o plotce. Rozerwac poduszke I puscic pierze na wiatr. A potem nie da sie juz tych pior pozbierac. Plotka jest jak to pierze. Chocbys odnalazl jedno piórko, nie odnajdziesz wszystkich. Nie odwołasz wszystkiego co powiedziałeś.
Kat
Zgadzam sie, to kolejna świetna scena w tym filmie! Dzięki za komentarz.
Angelika
Dawno temu oglądałam ten film, temat niełatwy. Ciężko mi się jakoś do niego odnieść