Nadszedł czas na drugą część nieco głębszej interpretacji tej popularnej baśni. W poprzedniej zaznaczyłam, że nieustająca chęć powrotu dzieci do domu jest w psychoanalizie utożsamiana ze strachem przed dorosłością. Jaś i Małgosia, podobnie jak inne baśniowe opowieści oswaja dziecko z tym, co może wywoływać największy lęk.
Najmłodsi, nim osiągną dojrzałość intelektualną, otrzymują za pośrednictwem baśni ważne lekcje. Są one przekazane językiem który jest dla młodego odbiorcy zrozumiały, mimo że posługuje się bardzo złożoną symboliką.
Perspektywa odrzucenia i opuszczenia przez najbliższych od zawsze budziła w dzieciach strach. W naszej młodej podświadomości był to jednak również niepokój związany z usamodzielnieniem się i uzyskaniem pełni odpowiedzialności za własne życie.
Domek z piernika jako symbol pokusy lub… dobrej matki
Wracając do baśni… Oto dwoje zagubionych w lesie dzieci dociera w końcu do tajemniczego domku. Wygłodzone i przestraszone nie potrafią oprzeć się jego słodkiemu urokowi. Bez myślenia o konsekwencjach ulegają pokusie, oddając się przyjemności jedzenia. Nie zważają na fakt, że być może właśnie niszczą czyjeś schronienie. W pewnym sensie ulegają zatem beztroskiej zachłanności.
W interpretacji psychoanalitycznej rządzi nimi id, a nie kontrolujące i planujące ego. Energia id jest napędzana poczuciem przyjemności z natychmiastowego zaspokajania potrzeb i popędów. Ego natomiast stawia granice. Młodzi bohaterowie baśni nie słuchają jednak tego wewnętrznego, racjonalnego głosu i chcą jak najszybciej ulec swoim naturalnym instynktom.
Zjadanie domku przynosi im uczucie kojącego spełnienia i błogiej przyjemności. Na kanwie freudowskich odniesień jest to utożsamiane ze wspomnieniem okresu niemowlęcego i symbiotycznej wręcz relacji z matką. Z momentami, gdy natychmiast zaspokajała ona wszystkie potrzeby dziecka, a ono było w jej ramionach bezpieczne i jednocześnie całkowicie od niej zależne.
Do młodego odbiorcy baśni szybko dociera jednak, że brak kontroli nad własnymi pragnieniami może być fatalny w skutkach. Fikcyjni bohaterowie wpadają bowiem w pułapkę, którą zastawia na nich stara kobieta.
Jaś i Małgosia kontra czarownica
W analizach tej baśni czasem uznaje się, że czarownica uosabia pewien aspekt macierzyństwa. Początkowo przygarnia dzieci, karmi je i zapewnia bezpieczne schronienie. Dopiero po pewnym czasie odrzuca je (mówiąc eufemistycznie) i skazuje na walkę o przetrwanie. Odtąd muszą one samodzielnie zatroszczyć się o swój byt.
Dziecko świadomie nie utożsamia oczywiście baśniowej czarownicy z własną matką. Emocje, jakie towarzyszą mu w związku z “odrzuceniem” i lęk separacyjny mogą być jednak zbliżone do uczuć fikcyjnych postaci, które poznaje w baśni.
Strach przed dojrzewaniem, nieznajomość własnego “ja” i trudne odkrywanie własnej tożsamości są naturalne i towarzyszą każdemu młodemu człowiekowi. Baśń pozwala te lęki oswoić i zrozumieć.
Bruno Bettelheim w książce Cudowne i pożyteczne: o znaczeniach i wartościach baśni zwraca uwagę na uczucie rozczarowania, jakie może spotkać dziecko na pewnym etapie rozwoju. Jest ono szczególnie dotkliwe w momencie, kiedy matka przestaje (w odczuciu potomka) całkowicie mu się poświęcać, odmawiając zaspokajania wszystkich jego potrzeb.
Jest to pierwszy etap osiągnięcia przez dziecko samoświadomości. Często łączy się ono z niepewnością, buntem, a nawet gniewem skierowanym w stronę matki.
Dualizm kobiecej natury i drastyczne rozwiązanie
Niektórzy badacze zwracają uwagę na podobieństwo baśniowej macochy i czarownicy. Dla obu z nich pożywienie stanowi wartość nadrzędną. Ta pierwsza w obawie przed głodem pozbywa się dzieci, ta druga jest gotowa pochłonąć je w kanibalistycznym akcie. Taka niezaspokojona żądza pozwala utożsamiać obie kobiety ze sobą, a może nawet uznać je za jedność.
W baśni pierwiastek żeński jest zarówno destrukcyjny jak i przynoszący ocalenie. Ten pierwszy reprezentują macocha i czarownica, zaś drugi sama Małgosia. To ona daje bowiem Jasiowi szansę na ucieczkę, pozbywa się zagrożenia i de facto doprowadza do uwolnienia się rodzeństwa.
To właśnie dziewczynka wykazuje się sprytem i zaradnością. Najpierw przekazuje bratu kostkę, którą wystawia on do czarownicy zamiast palca. Dzięki jej planowi udaje się dzieciom zyskać trochę czasu i przygotować plan ucieczki.
Symboliczne uwolnienie się od tej potrzeby zależności jest wyjątkowo radykalne. W baśni czarownica zostaje wrzucona do rozgrzanego pieca. Podświadomość młodego odbiorcy baśni podpowiada mu pewna konkluzję. Trzeba pogodzić się z faktem, że matka to istota odrębna i poleganie na niej w każdym momencie już nie będzie tak oczywiste jak w okresie niemowlęcym. Od teraz dziecko musi uczyć się samodzielnego zaspokajania własnych potrzeb.
Ptaki jako przewrotni przewodnicy
Ciekawą rolę odgrywają w baśni ptaki. Początkowo uniemożliwiają dzieciom powrót do domu, zjadając okruszki, które maluchy pozostawiły za sobą. Później jednak (kiedy dzieci są już na to gotowe) pomagają im odnaleźć właściwą ścieżkę.
Odbiorca baśni rozumie, że wszystko co spotkało dzieci miało za sobą głębszy sens i zdarzyło się dla ich korzyści. Ptaki również zdają się tym wiedzieć i odtąd prowadzą bohaterów wyłącznie na dobrą drogę.
Jaś i Małgosia a rytuał przejścia
Dzieci na swojej drodze do domu trafiają nad rzekę, a pokonanie jej staje się dla nich kolejnym wyzwaniem. Nie mogą przedostać się na drugi brzeg jednocześnie i muszą się rozdzielić. W przeprawie pomaga im kaczka.
Jest to kolejny etap osiągnięcia przez nich pełni dojrzałości. Jaś i Małgosia stają już indywidualnymi jednostkami. Rzeka którą pokonują jest symbolem rytuału przejścia do bardziej niezależnego poziomu egzystencji.
Za pośrednictwem baśni Jaś i Małgosia najmłodsi zaczynają rozumieć pewne życiowe rozterki. Aby osiągnąć pełną dojrzałość muszą wyzwolić się spod totalnej zależności od dorosłych.
Wbrew pozorom baśń ta przynosi dzieciom nadzieję i pewność, że są odważne i silne. Dzięki swojej zaradności mogą śmiało mierzyć się z przeciwnościami losu.
Życie nie zawsze będzie dla nich łaskawe, a na swojej drodze spotkają wiele pułapek. Dzięki własnej inteligencji i sprytowi będą jednak w stanie rozpocząć samodzielne życie, a kiedyś być wsparciem dla własnych rodziców.
Oczywiście możemy się zastanawiać, czy drastyczność pewnych aspektów baśni nie jest nieco przesadzona, jednak pamiętajmy że “korzysta” ona z języka symbolicznego, mocno eksponując idee dobra i zła.
To kolejna, klasyczna baśń, która pomaga młodemu odbiorcy przepracować trapiące go problemy. Będąc włączona w obręb nierealistyczny gasi lęki, tłumaczy złożoność świata oraz łagodzi wewnętrzny niepokój.
Bardzo dziękuję za odwiedziny na blogu, do zobaczenia w następnym wpisie:)
August
Bardzo interesujący wpis i nietypowe podejście do tej klasycznej baśni.
Angelika
Baśń jest mi dobrze znana, choć nie zastanawiałam się tak głęboko nad jej ukrytym znaczeniem
Michał - Czytaj Komiksy
Świetny wpis. Część z tych rzeczy wiedziałem, niemniej kilka mnie zaskoczyło. Tak to już jest z tymi Baśniami.
Madka roku
Świetny wpis i bardzo interesująca interpretacja baśni. Muszę znaleźć chwilę, żeby poczytać Twoje wpisy o innych bajkach!