Plakat z Endurance Interstellar

Interstellar: sekrety czasu, przestrzeni i ludzkich emocji

Czy wiecie, że jeden z najlepszych filmów science fiction skończył niedawno 10 lat? Spokojnie, tylko niecałe dwie godziny minęły na planecie Millera 😉. Czas na kilka rozważań związanych z filmem Interstellar, który zachwyca połączeniem skomplikowanych teorii fizycznych z rozważaniem nad uniwersalnymi wartościami i relacjami międzyludzkimi. Uwaga: spoilery!

Byłeś moim duchem

Zacznijmy od pierwszych słów, które padają w filmie z ust Murph, a są znacząco prorocze. Wyrwana ze snu, zwraca się ona do ojca: „Myślałam, że jesteś duchem”. Dopiero pod koniec filmu przekonujemy się, jak bardzo trafne były te słowa. To właśnie Cooper był owym tajemniczym bytem, którego wszyscy uważali za wytwór jej wyobraźni.

Znaczące słowa wypowiada Murph również, kiedy ojciec znajduje ją ukrytą w samochodzie: „Nie byłoby cię tutaj gdyby nie ja”. Rzeczywiście współrzędne przekazane przez Ducha dotarły przecież właśnie do niej i nikogo innego.

W scenie bolesnego pożegnania Cooper błaga swoją wersję z przeszłości o pozostanie w domu z córką. Wiadomość zostaje rozszyfrowana przez samą Murph. Ojciec jednak kierowany może misją zbawienia świata, a może własnym ego nie ulega naciskom. Trzeba przyznać, że jest to jest bardzo mocna i emocjonalna scena… Półka z książkami jest tutaj symbolem wiedzy oraz nauki, które są bramą do ocalenia ludzkości.

Interstellar i obsesja czasu

Kiedy załoga Endurance znajduje się na wodnej planecie w tle słychać dźwięki przypominające tykanie zegara. Każdy z nich symbolizuje przemijający dzień na ziemi. Aż chce się krzyczeć: przestańcie gadać i się pospieszcie!

Ze względu na bliskość ultra silnego pola grawitacyjnego czas płynie wolniej niż na naszej planecie. Dźwięk ten uwypukla nieuchronność upływu czasu i różnice w jego postrzeganiu.

Warto zauważyć, że Endurance, którym załoga podróżuje w najbardziej odległe zakamarki Wszechświata sam przypomina swoim kształtem zegar: posiada 12 przedziałów i porusza się ruchem cyrkularnym. Jest to ponowne zwrócenie uwagi na kwestię upływu czasu, która w filmie pełni przecież kluczową rolę.

Kiedy Cooper wpada do czarnej dziury, znajduje się w punkcie czterowymiarowym. Jak się okazuje jest to miejsce, w którym czas i przestrzeń stają się jednością, a filmowy bohater może oddziaływać na przeszłość jakby stanowiła ona byt fizyczny. Nie bez przyczyny mówi się, że to właśnie czas stanowi czwarty wymiar rzeczywistości.

Kto zbudował hipersześcian?

Niektóre teorie i recenzje głoszą, że anomalia elektro – mechaniczne pokazane w początkowej fazie filmu były spowodowane działaniem samego Coopera. Uderzał on bowiem w ściany tesseraktu już wewnątrz czarnej dziury. Wpadając do niej powodował „zakłócenia” we własnej przeszłej rzeczywistości.

Prawdopodobnie konstruktorami tej zadziwiającej przestrzeni jest zaawansowana cywilizacja. Twórcy filmu sugerują, że są to przedstawiciele ludzkości, ale z bardzo odległej przyszłości. Mogliby oni wtedy dysponować technologią, pozwalającą na kontrolowanie i sterowanie czasem jak wartością fizyczną. Zbudowanie hipersześcianu wewnątrz czarnej dziury i przekazanie danych kwantowych z jej wnętrza pozwoliło na ocalenie ludzkiego gatunku.

Uproszczoną ideę hipersześcianu pokazuje także film Cube 2, o którym pisałam tutaj. Brak linearności w postrzeganiu czasu pięknie przedstawiono natomiast w filmie Arrival.

Tunel czasoprzestrzenny w Interstellar

Protagoniści Interstellar mogą odbyć podróż do odległych punktów Wszechświata dzięki tunelowi czasoprzestrzennemu. Jest to teoretyczna struktura, która niejako łączy dwa dalekie punkty i pozwala na pokonywanie ogromnych odległości.

Teoria Mostu Einsteina – Rosena została także wykorzystana w filmie Kontakt, gdzie naukowcy mogli dzięki temu porozumieć się i spotkać z obcą cywilizacją. Tunele czasoprzestrzenne są jednak strukturami teoretycznymi i choć dotychczas nie udowodniono ich istnienia, obecna fizyka nie może tego wykluczyć.

Wymiar duchowy

To ciekawe, że w filmie, w którym nauka i prawa fizyki stawiane są na piedestale, to jednak miłość nazywana jest siłą która przekracza czas i przestrzeń. To ona prowadzi do rozwiązania zagadek Wszechświata i jest siłą napędową jego odkrywania.

Zupełnie jakby miłość stała na granicy świata fizycznego i duchowego. Trochę jak fizyka kwantowa 🤭

Chociaż w filmie nie ma bezpośredniego odniesienia do teorii splątania kwantowego to jednak komunikacja Coopera z Murph pomimo niewyobrażalnego dystansu przeczy prawom klasycznej fizyki. W zjawisku splątania kwantowego dystans nie ma jednak znaczenia w oddziaływaniu jednej cząstki na drugą.

Czy w takim razie przeczy ono podstawowemu prawu znanej nam fizyki jakoby nie było we Wszechświecie prędkości wyższej niż prędkość światła? Cóż, na pewno nie jest to kwestia, którą można rozwiązać na małym blogu 🤪.

Połączenie dobrze zrealizowanego science -fiction z głębokimi pytaniami o naturę ludzkiego istnienia sprawia, że Interstellar jest filmem ponadczasowym. Po dziesięciu latach wzbudza silne emocje, a jego wielowarstwowość jest wciąż przedmiotem analiz i rozważań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Stress