Witajcie w moim nowym domku. Już spieszę z wyjaśnieniem. Otóż po kilku latach totalnej blogowej bezczynności i ignorowania mojej starej strony, odkryłam, że żyje ona swoim życiem… Ludzie nadal ją odwiedzali, co mnie niesamowicie zaskoczyło i ucieszyło 🙂 . Pomyślałam, że wezmę się w garść i stworzę coś nowego. To przesądziło o kupieniu własnej domeny i hostingu. Tak powstał odświeżony blog No stress. Muszę przyznać, że jest to przedsięwzięcie dość ryzykowne, ponieważ będzie wymagało corocznego odnawiania. Niestety nie mogę ustawić profesjonalnego przekierowania na moim starym blogu- darmowa platforma WordPressa ma niestety liczne ograniczenia.
Zdaję sobie sprawę, że odbudowanie ruchu na blogu będzie bardzo trudne, a może nawet niemożliwe. Ponieważ jednak muszę gdzieś przelać swoją potrzebę pisania, to będę robić to głównie dla przyjemności. Jeśli ktoś tutaj zajrzy to spoko, jeśli nie, to nie będę płakać. Pomimo, że Słomiany Zapał to moje drugie imię, postanowiłam dać sobie drugą szansę.
W moim życiu naprawdę wiele się zmieniło. Wciąż jednak żyję w UK i darzę ten kraj ogromną sympatią i szacunkiem. Może dlatego, że udało mi się poznać go dość dobrze dzięki znajomym Brytyjczykom, a przez te wszystkie lata nie unikałam kontaktu z ich tradycjami i przyzwyczajeniami. Ten kraj dał mi przede wszystkim możliwość spokojnego życia, skupienia się na moich priorytetach… a przy okazji bardzo wiele się nauczyłam. Tym niemniej, bardzo brakuje mi Polski, więc mój powrót wydaje się być nieunikniony. Trzymajcie się mocno! 😛
Na blogu nadal znajdziecie moje subiektywne recenzje i polecenia, ale chciałabym dodawać też ciekawostki z różnych dziedzin kultury takich jak literatura, film czy sztuka. Mam ochotę także troszkę “pośmieszkowac”, ponieważ jak moi znajomi doskonale wiedzą, zdecydowanie leży to w mojej naturze 😀 . Pozostanę też przy podstawach analizy kolorystycznej, bo okazało się, że ta tematyka cieszy się Waszym zainteresowaniem. Dzięki, że byliście ze mną! Mam nadzieję, że zostaniecie dłużej, a blog przypadnie wam do gustu.